Śnieg

Gdy szczypie w nosy, szczypie w uszy. Książka dla dziecka na zimę

Książki na zimę i o zimie. Zrobiliśmy mały przegląd lektur, które mamy w domu. Zaglądamy do nich, gdy pada śnieg. Albo gdy nie pada – by pokazać, jak powinna wyglądać zima. Oto nasza zimowa siódemka.

„Wesoły Ryjek i zima”

Wesoły Ryjek nie ma przygód na miarę Supermana, żyje za to w zupełnie zwyczajnej, ale bardzo fajnej rodzince i cieszy rzeczami, które sprawiają radość dzieciom.

„Wesoły Ryjek i zima”, Wojciech Widłak, wyd. Media Rodzina, 2015.
„Wesoły Ryjek i zima”, Wojciech Widłak, wyd. Media Rodzina, 2015.

Dziś bawiliśmy się z tatą w bitwę śnieżną. Wiecie, co jest potrzebne do bitwy śnieżnej? Śnieg, tata, ja i mama. Śnieg – do rzucania, ja i tata – do rzucania śniegiem, a mama – do rzucania okiem na to, jak nam się świetnie rzuca śniegiem.

To sympatyczne, bardzo ciepłe opowieści. O czekaniu na śnieg, o domowym ognisku, o przeganianiu przeziębienia. Do tego opowiedziane charakterystyczną dla Wojciecha Widłaka frazą. Powiem tak: lubimy. Więcej >>

„Najlepsza zupa na świecie”

Jest burza śnieżna. Do domku Żółwia zaczynają się schodzić zwierzęta, by ją przeczekać. Każdy daje coś od siebie, z czego gospodarz ugotuje zupę. Okaże się, że będzie to najlepsza zupa na świecie.

"Najlepsza zupa na świecie"
„Najlepsza zupa na świecie”, Susanna Isern, wyd. Tako, 2017.

Na zewnątrz wciąż szalała zamieć.

Jednakże w chatce wszyscy byli weseli:

Opowiadali historie, śpiewali piosenki, tańczyli…

Znacie ten klimat, kiedy na zewnątrz zawierucha, a wy siedzicie w przytulnym domu i czerpiecie radość z bycia razem? Właśnie o tym jest Najlepsza zupa na świecie. O byciu ze sobą. Polecamy. Więcej >>

„Najbardziej na całym świecie lubię śnieg”

Lola jest rozbrajająca. Niecierpliwa, irytująca, uparta i pełna uroku. Skąd my to znamy? Tym razem nie może doczekać się na śnieg. Stoi przy oknie przez pół nocy. I proszę: jest, zaczyna padać.

Z samego rana Lola stawia na nogi cały dom.

– Charlie! Wstawaj już, śpiochu! Mamo! Tato! Wszystko jest całkiem zupełnie białe!

„Najbardziej na całym świecie lubię śnieg”, Lauren Child, wyd. Media Rodzina, 2009.
„Najbardziej na całym świecie lubię śnieg”, Lauren Child, wyd. Media Rodzina, 2009.

Rzecz w tym, że kolejnego dnia śnieg stopniał. Lola jest niepocieszona. I tu jest zadanie dla jej brata – Charliego.  A ten zawsze potrafi coś wymyślić. Choć na końcu Lola i tak zawsze zaskakuje. Nam się podoba. Bardzo. Więcej >>

„10 bałwanków”

Historia z liczeniem bałwanków Wandy Chotomskiej to klasyka. Przypominamy, bo mamy do niej słabość. Bałwanki mają dużo pomysłów, zgubnych pomysłów.

Dziesięć bałwanków

stało w jednym lesie,

ni mniej, ni więcej

tylko właśnie dziesięć.

Jeden się wdrapał

do dziupli na drzewie

i tak się zdrapał,

że zostało dziewięć.

„10 bałwanków”, Wanda Chotomska, w: W. Chotomska „Wiersze”, wyd. Zielona Sowa 2014.
„10 bałwanków”, Wanda Chotomska, w: W. Chotomska „Wiersze”, wyd. Zielona Sowa 2014.

Jak się domyślacie, pomaga też w nauce liczenia. A rodzicom daje gotowe odpowiedzi na często padające zimą pytanie: tu był bałwan, co się z nim stało? Więcej >>

„Zimowa noc”

Opowieść inna, autorstwa M. Christiny Butler, ale po polsku opowiedziana przez Wandę Chotomską. „Zimowa opowieść” to trochę opowieść świąteczna, ale u nas funkcjonuje po prostu sezonowo. Mały Jeżyk dostaje w prezencie czapkę, miękką i ciepłą – w książeczce jest doklejana, miła w dotyku – ale za dużą. Dlatego oddaje ją, również w prezencie, Królikowi.

„Zimowa noc”, M. Christina Butler, opowiada: Wanda Chotomska, wyd. Egmont, 2007.
„Zimowa noc”, M. Christina Butler, opowiada: Wanda Chotomska, wyd. Egmont, 2007.

A tymczasem śnieg padał i padał. Tyle do napadało, że całą drogę zasypało. Śnieg padał, wiatr wiał… Aż się Małemu Jeżykowi z tego wiania – padania wszystko pomieszało. Dreptał po śniegu popychany wiatrem i nie wiedział, w którą stronę ma iść.

I kiedy poszczególne zwierzęta obdarowują się czapką, bo na nikogo nie jest odpowiednia, Jeżyk ma coraz większe kłopoty. Ciepła, rozczulająca historia o „śpiczapce”.

„Zła zima”

Klasyk nad klasykami, znany wszystkim przedszkolakom, córka go lubi, a naszego dwulatka dopiero uczymy.

„Zima zła”, Maria Konopnicka, w: „Polscy poeci dzieciom”, Wydawnictwo Olesiejuk, 2015.
„Zima zła”, Maria Konopnicka, w: „Polscy poeci dzieciom”, Wydawnictwo Olesiejuk, 2015.

Hu! hu! ha! Nasza zima zła!

Szczypie w nosy, szczypie w uszy,

Mroźnym śniegiem w oczy prószy,

Wichrem w polu gna!

Nasza zima zła!

Zamieszczam, bo zestawienie zimowych książek i wierszyków dla najmłodszych dzieci nie mogłoby się bez niego obyć.

„Śnieg”

„Śnieg”, Jerzy Kierst, wyd. Krajowa Agencja Wydawnicza, 1979.

A teraz wierszyk, do którego mam absolutną słabość. Z książeczki, która jest jeszcze z lat, kiedy ja byłam mała.

Po pierwsze

ze śniegu

czasem robi się wiersze.

Bierze się śnieg

czysty,

puszysty,

gwiazdkowy,

puchowy,

a bliżej końca

wpuszcza się zająca,

no, i jest wiersz.

Nie powiem, żeby moje dzieci się rozpływały. Ale ja – tak.

Dodaj komentarz