Gang Słodziaków

„Co się stanie na leśnej polanie, czyli wesołe przygody Gangu Słodziaków”. Reklama czasem robi coś dobrego

Milion książek o słodziakach w polskich domach. Ta liczba robi wrażenie. Na mnie robi tym większe, że wiem, iż są to książki czytane. U nas „Co się stanie na leśnej polanie, czyli wesołe przygody Gangu Słodziaków” były wręcz wałkowane.

Jasne. Nie udałoby się, gdyby nie sympatyczne maskotki, telewizyjne reklamy, sprawna akcja marketingowa Biedronki, mania zbierania naklejek i cena. Dzieciaki zapragnęły wejść w świat słodziaków. Chodziły ze słodziakami do przedszkola, na spacery czy po prostu – spać.

Książka – z uwagi na dostępność: niska cena lub 15 naklejek – szybko pojawiła się i u nas. I chwyciła. Najpierw jedna opowieść – w naszym wypadki o bobrze, potem następne. Z całą pewnością mogę powiedzieć, że to była to u nas książka listopada, kajam się, że nie opisałam jej wcześniej. Ilekroć jednak chciałam jej zrobić zdjęcia, ginęła.

Bóbr zamarzył, by latać. A lis się zakochał

Każda z maskotek, a więc lis Lucek, jeż Jerzy, sowa Zosia, bóbr Borys, zając Zuzia i ryś Rysio, ma w niej osobną historię, w której to ona jest głównym bohaterem. Ale ponieważ to gang przyjaciół, to w tle występują też pozostali. Na polanie mieszka również kilka innych postaci, które już swojego pluszowego odpowiednika nie mają. Ot, mucha Henryka, przez której gadanie Jerzy wyrusza na poszukiwanie piękniejszej polany, by ostatecznie dojść w miejsce, z którego wyszedł. Albo sroka Tereska, która zabrała pierścionek zaręczynowy myszy Agaty.

Gang słodziaków

Na polanie wiele się dzieje i samo to, że miejscem jest las, bohaterami zwierzęta z naszej strefy klimatycznej jest godne pochwały, nieraz bowiem odniosiłam wrażenie, że w książkach dla dzieci jest nadreprezentacja zwierząt, które znamy, ale z zoo.

Słodziaki. Książka dla dzieci w różnym wieku

To, co jest zarówno plusem, jak i minusem książki, to to, że – w moim przekonaniu – nie ma jasno określonej grupy wiekowej, do której jest kierowana. Mam wrażenie, że grupa odbiorców miała być jak najszersza. Łapie się na nią moja czterolatka, która – nakręcona reklamami i tym, że właśnie ma w ręku bobra-słodziaka – kazała sobie książkę czytać. Ale miał się też łapać dziesięciolatek, który czyta samodzielnie, dużo rozumie, a jeszcze lubi maskotki. Dzieciaki będą odbierać te opowieści na różnym poziomie. Nie jest to lektura najłatwiejsza dla najmłodszych, nie sądzę, żeby chwyciły morał z tych opowieści, ale z pewnością dają się im ponieść, śledzą uważnie i odbierają je na swoje „sto procent”.

Gang słodziaków

Moja córka wie, że orzechy poprawiają pamięć. Ba, ogromem współczucia wobec bobra wykazuje się nasz dwulatek, maniacko odtwarzający scenę jego bobra z drzewa i pocieszający go po niemiłym zdarzeniu.

Trudno oceniać tylko książkę. To część dużego projektu

Gdybym miała oceniać samą książkę, której nie towarzyszyłyby maskotki i atmosfera, dzięki której chciało się poznać historie słodziaków, pewnie oceniłabym ją na czwórkę – jest dobra, ale bez przesady. Czy jednak przebiłaby się wśród innych – nie wiem i już nie mam możliwości sprawdzenia. Ale „Co się stanie na leśnej polanie” jest częścią dużego projektu, dzięki któremu m.in. dzieciaki chętnie czytają i słuchają – i to jest godne pochwały. Moje wręcz domagały się, by im czytać. Dlatego od nas piątka. Piątka za część pierwszą. Druga – jeszcze przed nami – od niedawna mamy, ale czekam na okazję, by dać dzieciom. W naszym domu książka bywa nagrodą.

PS Słodziaki podobają nam się nie tylko jako książki czy maskotki. Projekt żyje w internecie własnym życiem, niezależnie od tego, co wymyśliła sobie sieć Biedronka. A oto film, który lubi moja córka:

Gang Słodziaków„Co się stanie na leśnej polanie, czyli wesołe przygody Gangu Słodziaków”

Autorka: Renata Piątkowska

Ilustracje: Wojciech Stachyra

Wydawca: Wydawnictwo Zielona Sowa  

Dodaj komentarz