„Mały atlas motyli”. Pierwsza popularnonaukowa książka moich dzieci

Spodziewałam się, że na pierwszy ogień pójdą dinozaury. Ale córka dinozaurów nie lubi. Kocha to, co piękne. „Mały atlas motyli” znalazła sama. Jest piękny.

„Mały atlas motyli” wypatrzyła w bibliotece. Z wielkimi motylami – wyklejankami, motylami – wycinankami, ze zdjęciami i rysunkami. Wszystkie owady jak żywe. Bajkowo kolorowe.

Z motylami pojechaliśmy do Powsina pod Warszawą

Było oczywiste, że od strony wizualnej ten atlas będzie się podobać. Większą niespodzianką jest to, że ciekawa okazała się treść.

Co robią motyle, gdzie śpią

O motylach jest nie za dużo, nie za mało – dla dziecka w sam raz. Jest o tym, skąd się motyle biorą i jak przepoczwarzają się z gąsienicy w cudownego owada ze skrzydłami – znamy to z książeczki Erica Carle’a „Bardzo głodna gąsienica”, ale tu jest dokładniej. Jest o tym, gdzie spędzają zimę. Co jedzą – i że nie zawsze to jest nektar, lecz czasem, tak, tak, kupa.

Jest o zmienianiu kolorów, ubarwieniu, które ma odstraszać inne zwierzęta – potencjalnych wrogów motyli – czy kropkach, które wręcz zawierają truciznę.

Kwiaty są, motyle przynieśliśmy sami. Te książkowe

Nas fascynują też nazwy. Plamiec agreściak. Przestrojnik trawnik. Kraśnik sześcioplamek. Przylepek nakropek. Trudne do zapamiętania.

„Mały atlas motyli” autorstwa Ewy Kozyry-Pawlak i jej męża Pawła Pawlaka jest małym dziełem sztuki. Ich książki znamy i cenimy, zwłaszcza „Liczypieski”, „Szopięta” czy „Piękną i mądrą bajkę o losach zająca grajka” Kozyry-Pawlak. Teraz uwiódł nas „Mały atlas motyli”.

Polecamy. Piątka.

„Mały atlas motyli Ewy i Pawła Pawlaków”

Ilustracje: Ewa Kozyra-Pawlak i Paweł Pawlak

Tekst i większość zdjęć: Ewa Kozyra-Pawlak

Wydawnictwo Nasza Księgarnia

Dodaj komentarz