Autorzy: Ewa Kozyra-Pawlak, Paweł Pawlak
Wydawnictwo: Egmont
Książka, w której się zakochałam, w której rozkochałam córkę i którą polecam przyjaciołom. Jest o sile przyjaźni. I o tym, że każdy ma w sobie coś wyjątkowego, co może dać innym, by uczynić ich życie radośniejszym. I że to coś jest ważniejsze niż przywary, które też w sobie nosimy.
„Przed swoją chatką leży Pan Zając,
nuci pod nosem, nogą machając”.
Któż z nas nie zna takiego Pana Zająca? Mi przypomina jednego mojego wujka.
„Nie dba o dom swój, to fakt, niestety,
lecz ma, jak każdy, także zalety”.
Jak łatwo się domyślić, Zając jest niezwykle muzykalny i dzięki talentowi ludzie go kochają i nie zostawią w potrzebie.
Żadna książka nie była w naszym domu hitem aż tak długo. Półtoraroczne dziecko kazało ją sobie czytać, aż wszyscy nauczyliśmy się jej na pamięć. Nie było to zresztą trudne, bo rymowana historia łatwo wpada w ucho. Kiedy zawieszałam głos na końcu wersów, córka dopowiadała ostatnie słowa. Książka przez pół roku była u nas na topie, z czasem zaczęły ją przeganiać inne pozycje, lecz jestem pewna, że jeszcze do niej wrócimy, bo zawiera głęboką życiową mądrość.
Bez dwóch zdań: szóstka.
Jedna myśl na temat “„Piękna i mądra bajka o troskach zająca grajka””