Pewnego wieczoru tata zabrał synka na wyprawę. Wyszli z domu, kiedy na dworze zapadał zmrok. „Droga do wszechświata prowadziła prosto, a potem skręciła w lewo. (…) Szliśmy długo. Minęliśmy park z nieczynną sadzawką. Minęliśmy sklepContinue reading
Pewnego wieczoru tata zabrał synka na wyprawę. Wyszli z domu, kiedy na dworze zapadał zmrok. „Droga do wszechświata prowadziła prosto, a potem skręciła w lewo. (…) Szliśmy długo. Minęliśmy park z nieczynną sadzawką. Minęliśmy sklepContinue reading