Strajk

„Strajk”. Zwierzęta mają dość

Protestować można różnie. Głośno na ulicach, żeby wszyscy usłyszeli, co nas boli. Odchodząc od swoich zadań, by pracodawca zobaczył, że musi szanować ludzi, bo bez nich jego firma nie istnieje. Zwierzęta w książce „Strajk” protestują inaczej. Milkną.

Zaczyna się od tego, że jeden ptak przestaje śpiewać. Do niego dołączają kolejne i kolejne. To jeszcze nic. Koty przestają miauczeć, a psy szczekać. Nawet owady nie bzyczą, zamiast nich na łące i polu słychać tylko odgłos samolotu przeprowadzające opryski. Wilki nie wyją, kury nie gdaczą. Krowy poszły o krok dalej – przestają bowiem dawać mleko.

Nic nie jest tak, jak być powinno. Jesteśmy przyzwyczajeni, że zwierzęta są i że zachowują się w określony sposób. Tym razem jednak zachowują się, jakby ich nie było…

One chcą nam coś powiedzieć – głoszą nagłówki gazet. Zwierzęta mają dość. Wygląda na to, że zawarły milczący strajk. Tylko dlaczego?

Ilustracje w tej nowej książce wydawnictwa Babaryba pokazują to, czego nie oddają słowa. Mamy kury ściśnięte w klatkach, słonia z cyrku czy dzikie zwierzęta, które chowają się w dżungli przed ludźmi, którzy właśnie jadą na polowanie. Prawdziwy alarm przynosi ostatnia ilustracja przedstawiająca nasz świat z góry. Dym unoszący się z elektrowni, fabryk, statków. Wypływającą ropę i zanieczyszczającą wodę. I śmieci, ogromny obszar zamieniony w wysypisko.

To oczywiście obraz przejaskrawiony, co nie znaczy, że nieprawdziwy. To wszystko dzieje się na naszych oczach i ma wpływ na życie wszystkich organizmów na świecie. Książka Eduardy Limy daje kilka przykładów szkodliwego działania człowieka, by dzieci – do których za kilkanaście lat świat będzie należał – w porę to dostrzegły i zmieniły kurs. Dla dobra Ziemi, dla dobra zwierząt, wreszcie – dla dobra ludzi.

Ta książka, jak prawdziwa książka o milczącym strajku, zawiera minimum słów, ale ja dawno się tak nie nagadałam, objaśniając dziecku, o czym ona naprawdę jest. Bo jasne – możemy mówić o strajku zwierząt i to też jest zaskakujące i ciekawe. Lecz możemy też pójść dalej i powiedzieć o groźbie wymierania gatunków, szkodliwej działalności człowieka, tonach śmieci pływających w morzach i plastiku szkodliwym dla ryb i ptaków.

Książka „Strajk” na poziomie tekstu jest bardzo prosta i przystępna dla przedszkolaka. Ale dzieci czują, że mówi o czymś więcej i warto to wykorzystać. My potraktowaliśmy ją jako pretekst do rozmowy o tym, że ludzie nie są fair wobec zwierząt i Ziemi. Ziarno zostało zasiane.

„Strajk”

Ilustracje i tekst: Eduarda Lima
Tłumaczenie: Marta Tychmanowicz
Wydawnictwo Babaryba

Dodaj komentarz