Oskar zjada święta

„Oskar zjada święta”. Aaa! Przez apetyt jednorożca nie będzie prezentów?

„Oskar zjada święta” to wybór mojej córki, która przechodzi etap jednorożców. Prosiła o nią od lata, kiedy zobaczyła reklamę książki w pewnym magazynie. Obiecała, że sama ją przeczyta i ten argument przeważył – mamy ją.

Oskar jest jednorożcem i to dla wielu dziewczynek jet wystarczającą rekomendacją, by uznać go za ciekawego bohatera. Oskar jest bardzo żarłoczny. Zjada dosłownie wszystko, co mu się nawinie. Zbliżają się święta, więc podgryza skarpety, w które Mikołaj ma włożyć prezenty (realia anglosaskie) czy choinkę.

Ola, która opiekuje się jednorożcem, jest dla niego bardzo wyrozumiała i tłumaczy wszystkie jego przewinienia. Dzieci, czytające książkę, też pewnie się z nią zgodzą, tym bardziej że to, co robi jednorożec, pewnie będzie je śmieszyć.

Sprawy jednak wymykają się spod kontroli. Żarłoczność Oskara stawia pod znakiem zapytania to, czy dzieci na świecie dostaną prezenty. Oskar bowiem nie dość, że podgryza prezenty z worka Świętego Mikołaja, to jeszcze zjada magiczną karmę jego reniferom, dzięki której latają. Po takim posiłku tylko Oskar może pociągnąć sanie z Mikołajem.

Co dzieje się dalej – nie powiem. Sami jednak widzicie, jaki jest Oskar. Robi, co mu się podoba i nie zważa na konsekwencje. Żadna to brawura, po prostu lubi jeść, ale i przez to kłopotów jest co niemiara. Ale takich, dzięki którym uśmiech dziecka nie schodzi z buzi do ostatniej strony.

Tak, „Oskar zjada święta” to książka, która podoba się dzieciom, a konkretnie dziewczynkom (syn nawet nie chce na nią spojrzeć). Jest w ulubionych przez dziewczynki pastelowych kolorach, ma bardzo ładną okładkę z brokatowymi płatkami śniegu. Czy jest wybitna? Nie. Jest zabawna, choć w dość prosty sposób. Ale jest książką dla dzieci, nie dla krytyków literackich, i w tych kategoriach jest dobra.

„Oskar zjada święta” to książka dla dziewczynek, raczej tych młodszych niż trochę starszych – chyba że uczą się czytać i szukacie lektury, którą przeczytają same. Fankom jednorożców spodoba się na pewno. Czy innym? Dajcie znać, jakie są Wasze obserwacje. Ja nie mogę się oderwać od jego oczu…

„Oskar głodny jednorożec zjada święta”

Tekst: Lou Carter

Ilustracje: Nikki Dyson

Tłumaczenie: Barbara Supeł

Wydawnictwo: Zielona Sowa

Dodaj komentarz