Moja wielka rodzina

„Moja wielka rodzina”. Tworzyliście już drzewo genealogiczne?

„Moja wielka rodzina, czyli dokąd sięgają nasze korzenie i czy przeszłość ma wpływ na przyszłość” to jedna z tych książek, dzięki którym się rozmawia. W tym wypadku o tym, kim byli nasi dziadkowie i rodzice tych dziadków. I ich rodzice, jeśli ktoś to wie. Przygotujcie herbatę, ciasteczka, usiądźcie z dziećmi przy stole i zaczynajcie piękną podróż w świat wspomnień. Książka to tylko pretekst.

„Każdy człowiek był kiedyś dzieckiem. Także każdy z nas, nieważne ile ma lat, jest wciąż czyimś dzieckiem” – tak zaczyna się książka „Moja wielka rodzina”, wydana przez Babarybę.

Przy tej książce albumy ze zdjęciami od razu poszły w ruch. Śledziliśmy książkowe drzewo genealogiczne, aby zaraz potem próbować tworzyć nasze. Pomagała babcia, bo moja wiedza o pokoleniu dziadków i pradziadków okazała się mizerna. Za to ciekawość mojej córki – wielka.

Dokąd sięgają nasze korzenie…

„Cześć prakuzynie!” – moja córka na widok rysunku współczesnego chłopca ściskającego rękę człowieka pierwotnego nie mogła opanować śmiechu. Oglądała naszkicowaną paradę postaci z różnych epok i pytała z niedowierzaniem: Ile jest tych „pra”?

Każdy obrazek jest tu jak podpowiedź: chodź, pójdźmy w tym kierunku, zastanów się teraz nad… On otwiera pole do rozmowy. Po kim masz ręce, nos, konkretny talent. To, czy nasi dziadkowie są bogaci czy biedni, też rzutuje na nasze życie i sposób, w jaki zostaliśmy wychowani. Jak się nad tym zastanowić, to okazuje się, że sporo odziedziczyliśmy i nie jesteśmy taką czystą kartą, jak nam się wydawało.

Czas płynie, a nie wszystko się zmienia. Tradycja sprawia, że choćby święta przeżywamy podobnie jak robili to nasi dziadkowie

Czy przeszłość ma wpływ na przyszłość

Gerda Raidt, autorka nie tylko „Mojej wielkiej rodziny”, ale także książki „Śmieci. Najbardziej uciążliwy problem na świecie!”, którą opisywaliśmy, nie byłaby sobą, gdyby nie odniosła się do przyszłości. Bo prawdę mówiąc to interesuje ją najbardziej. Co będzie po nas? W jakim świecie będą żyły nasze dzieci, jeśli my nie będziemy postępować racjonalnie? Ba, czy w ogóle wtedy będą mogły żyć… Tak, ta książka ma mocny ekoprzekaz: dbajmy o Ziemię i o siebie nawzajem.

Mądra książka? Tak. I bardzo dla dzieci, mówi ich językiem. Nie przytłacza informacjami, choć przez ilustracje daje ich całkiem dużo i, jak już powiedziałam, trafia do ich wyobraźni. Dzieci nie tylko słuchają, ale także zaczynają pytać, myśleć.

Nasze rozmowy przy „Mojej wielkiej rodzinie” też szły w różnych kierunkach. Zaczęło się od dziadków i pradziadków, a zahaczyliśmy o teorie stworzenia świata, ewolucję i samego Boga. Bardzo cenny czas.

„Moja wielka rodzina, czyli dokąd sięgają nasze korzenie i czy przeszłość ma wpływ na przyszłość”

Tekst i ilustracje: Gerda Raidt
Tłumaczenie: Katarzyna Łakomik
Wydawnictwo Babaryba

Dodaj komentarz