Leon i Malinka. Jak oni ładnie o siebie dbają!

Książki o przygodach słonia Leona i świnki Malinki przypominają komiksy, ale wydane są tak, że każdy obrazek jest osobną stroną. Dzięki temu dzieci doskonale widzą nawet najdrobniejszą emocję na twarzach bohaterów. Zresztą nie tylko na twarzach. Leon i Malinka wszystko, co robią, przeżywają całym ciałem.

Do tych bohaterów mam słabość. Książka „Czy polubisz moją breję?”, w której Malinka częstuje przyjaciela specjałem dla świnek w nadziei, że i on go polubi, była pierwszą książką, którą moja córka przeczytała sama. Po prawdzie ilość tekstu w tych książkach jest taka, że nie jest to wielki wyczyn, ale samodzielne przeczytanie książki od deski do deski otwiera w głowie nowy rozdział: pokazuje dziecku, że może to zrobić.

Od kilku tygodni w naszym domu są dwie tegoroczne książki o przygodach Leona i Malinki: „Czekanie jest takie trudne!” oraz „Czy umiem się dzielić?”. I znów mam ładny obrazek w domu. Moja córka czyta je bratu sama. A on słucha.

Obie książki, tak jak i poprzednie z serii o śwince Malince i słoniu Leonie, skupiają się na emocjach. Widać je z każdą miną bohatera. W „Czy umiem się dzielić?” Leon kupuje sobie lody, które uwielbia, i już ma je zjeść, gdy przychodzi myśl: Malinka też lubi lody… I zaczyna się wszystko to, co przeżywa Leon. Jak w zwolnionym filmie klatka po klatce, a tak tu strona po stronie. Nowa myśl, nowa emocja, wahanie, zmiana zdania, inny argument. Czas płynie, a lody nie mogą przecież czekać…

„Czekanie jest takie trudne!” to z kolei udręka Leona wywołana słowami Malinki: „Mam dla ciebie niespodziankę!”. Dzieci – tak w życiu – po takich słowach wychodzą z siebie, zaczynają się niecierpliwić, ciekawość nie pozwala im ustać w miejscu, zadają pytania, po czym próbują zgadnąć, co może być tą niespodzianką. Nie inaczej zachowuje się Leon. Ale Malinka w tym wypadku nie może odpuścić i Leon czekać musi.

W każdej z książek Mo Williamsa mamy też zwrot akcji, zaskoczenie, które sprawia, że historyjka bawi jeszcze bardziej. Co nim jest, oczywiście powiedzieć nie mogę, żeby nie spojlerować. Ale co do zwrotów akcji najbardziej podoba nam się ten w nieco starszej książce z serii przygód Malinki i Leona „Złamałem trąbę”, która jest wręcz cudownie absurdalna.

Cała seria jest świetna i chętnie czytana w naszym domu. Lektura na piątkę.

„Czy umiem się dzielić?”, „Czekanie jest takie trudne!”

Tekst i ilustracje: Mo Willems
Tłumaczenie: Nadia Włodarska
Wydawnictwo: Babaryba

Dodaj komentarz