I ty możesz zmienić świat

„I ty możesz zmienić świat”. Prawdziwe historie o dzieciach, którym nie jest wszystko jedno

Ciężko jest pisać o książkach dla dzieci, kiedy od 12 dni wojska rosyjskie atakują Ukrainę. Ciężko jest myśleć o czymkolwiek innym niż wojna, która dzieje się za naszą granicą, w państwie, w którym mamy znajomych i gdzie zostały ich rodziny. Ale dzieciom czytam normalnie, bo to ważne. Starszej córce przypomniałam zaś o książce „I ty możesz zmienić świat”.

To nie są zmyślone opowieści. Tu mamy fakty. 42 historie. Wśród nich jest historia Bany.

Bana al-Abed pochodzi z Aleppo w Syrii. Gdy miała trzy lata, wybuchła tam wojna. Dziewczynka poznała, czym jest strach, ukrywanie się. Na własne oczy zobaczyła, jak budynki mogą zostać zniszczone. Ofiarami wojny padają osoby, które zna. Gdy Bana miała siedem lat, za wiedzą i z pomocą mamy założyła konto na Twitterze. Prosiła tam dorosłych, by zakończyli wojnę, wysyłała listy do polityków.

Dziewczynka, która jako siedmiolatka nawoływała do pokoju, pokazywała, co wojna robi z jej miastem i co dzieje się ludziom, ma dziś 12 lat. Wciąż prowadzi konto na Twitterze – obserwuje je ponad 280 tys. osób – i nadal pokazuje niesprawiedliwości, jakie spotykają dzieci. Od niedawna wrzuca wpisy dotyczące Ukrainy. Bo sytuacja ukraińskich dzieci przypomina jej to, co sama przeżyła.

W książce „I ty możesz zmienić świat. 42 inspirujące historie o niezwykłych dzieciach” poznajemy dzieci, które działały mimo różnych przeciwności, chorób, biedy. Czytamy o dziewczynce, która sprzedając lemoniadę, chciała uzbierać milion dolarów na walkę z rakiem. O dwunastoletnim chłopcu, który pomaga założyć szkołę w obozie dla uchodźców. O innym, który zobaczywszy, że bezdomne dzieci w schronisku nie mają butów, zakłada fundację zajmującą dostarczaniem im obuwia.

Są to sprawy dużego kalibru. Książka – w zamiarze optymistyczna, inspirująca – może jednak przytłaczać ogromem niesprawiedliwości i cierpienia, jakie są na świecie, dlatego nie polecam czytania jej dzień w dzień, a raczej wybieranie jednej historii raz na jakiś czas i późniejszą rozmowę o niej z dzieckiem.

Ale nie wszystkie historie są o wojnie i chorobach. Moją ulubioną jest historia Chestera, chłopca, który uwielbiał jeździć na łyżwach. Przez alergię nie mógł nosić czapki, a w jego czasach – XIX wiek – czapki były wełniane. Jeździł więc bez niej, tylko ciągle się przeziębiał, chorował zwłaszcza na uszy. Jako piętnastolatek wpadł jednak na pomysł, jak je chronić. Wymyślił nauszniki. Ba, nie tylko je wymyślił, ale później, jako dorosły, wybudował fabrykę i zaczął je produkować. Rodzinne Farmington uczynił „nausznikową stolicą świata”.

Nie podejmuję się oceniać tej książki. Powiem tylko, że według mnie jest od siedmiu, ośmiu lat w górę. I że jest ważna.

„I ty możesz zmienić świat. 42 inspirujące historie o niezwykłych dzieciach”

Tekst: Karolina Grabarczyk
Ilustracje: Nika Jaworowska-Duchlińska
Wydawnictwo: Media Rodzina

Dodaj komentarz