Mało jest na polskim rynku książek, które zawierają tekst i po polsku, i po angielsku. A rodziców, którzy uczą dzieci angielskiego od najmłodszych lat, jest coraz więcej. „Gąska Zuzia i pierwsza gwiazdka” to urocza opowieść, którą możemy czytać w obu językach.
– Jaka ona ładna – powiedziała moja córka, kiedy po raz pierwszy przeglądała książkę „Gąska Zuzia i pierwsza gwiazdka”. Jest w tej książce coś, co się w niej podoba. Jest pięknie wydana, z błyszczącymi srebrnymi literami na okładce i lśniącą gwiazdką. Ilustracje oddają klimat nocy wigilijnej, takiej ze śniegiem, jak to w święta być powinno.
I jest też historyjka. Prosta, ale dobrze wprowadzająca nas w świąteczny klimat. Opowieść o gąsce Zuzi, która w wigilijny wieczór spotyka się z przyjaciółmi – innymi zwierzętami – przy choince. Choinka jednak nie ma gwiazdki i Zuzia chce ją zdobyć. Chce, by była to gwiazdka z nieba. Podejmuje się misji niemożliwej.

Książka „Gąska Zuzia i pierwsza gwiazdka” jest dla najmłodszych i starania gąski też są trochę jak starania najmłodszych. Wejść wyżej, sięgnąć, spaść, spróbować ponownie. Gąska nie tylko nie jest w stanie złapać gwiazdy, ale wręcz gubi się w środku śnieżycy… Mój synek emocjonalnie zaangażował się w starania Zuzi, widzę, że jest mu naprawdę smutno, gdy jej się nie udaje.
Rzecz jednak w tym, że nie rozumie, jakim cudem to wszystko się kończy tak, jak się kończy. – Magia – mówi. To odpowiedź bardzo w temacie świąt, więc OK, być może taki nawet był zamysł autora, by dzieci tak myślały. Córka jest bardziej pragmatyczna i ma swoje uzasadnienie* (uwaga, mały spojler na końcu, ale to też nie jest dobra odpowiedź). Co ciekawe, choć książka jest dla najmłodszych, to u mnie właśnie sześciolatka częściej ogląda tę książkę niż trzylatek – właśnie ze względu na ilustracje, naprawdę muszą jej się podobać.

Jest to drugie wydanie książki „Gąska Zuzia i pierwsza gwiazdka”, nakład poprzedniego dawno się wyczerpał. Ale aż zaskoczyło mnie, kiedy przeczytałam, że była tak wyczekiwana przez niektóre mamy, że książki były odsprzedawane po mocno wyższych cenach. Wydawnictwo Babaryba w tym roku książkę wznowiło i właśnie to wznowienie jest w naszym domu.
Podsumowując, to sympatyczna książka w klimacie świąt. Fabuła jest odpowiednia dla dwu-, trzylatków, u starszych to już nie to, choć nadal czaruje obrazkami. Wartością dodaną jest tekst po angielsku. Od nas piątka.

„Gąska Zuzia i pierwsza gwiazdka”
Tekst i ilustracje: Petr Horacek
Tłumaczenie: Marta Tychmanowicz
Wydawnictwo Babaryba
PS – Jak to się stało? – zapytałam, pokazując córce finałowy rysunek. Ta bez namysłu odparła: – Normalnie. Przesunęli choinkę!